Czegoś podobnego można się nabawić bo treningach ratowników. Przez godzinę uczysz się obezwładniać osobę rzucającą ci się na ramiona (by ją odholować do brzegu), później idziesz do dziewczyny, ona chce ci zrobić niespodziankę – przytula cię od tyłu, a ty ją za nadgarstek, wykręcasz łokieć i na glebę ją, wrzeszcząc „PROSZĘ SIĘ NIE RZUCAĆ, JESTEM RATOWNIKIEM!”.