Płakłę gdy zabili Papieża polaka pedofila w code geass ;_;

A potem człowiek się denerwuje, jak ta postać przeżywa, co miało miejsce w przypadku Hinaty i Hinamori

Mam pecha, moje znienawidzone postacie nie chcą umierać :/

Niestety to uczucie jest mi obce. Zawsze umierają te ulubione... >.>

W sumie w życiu znienawidziłem tylko 1 postać z anime, a nawet w ogóle. Gdy go zadźgała dziewczyna, która była z nim w ciąży a potem jego dziewczyna urżnęła mu łeb tym samym nożem i pokazała tamtej przed zabiciem jej, wstałem i biłem brawo.

(Ci co oglądali wiedzą o jakim anime mówię, reszcie nie będę spojlerował.)

Ja tylko czekam aż w końcu ukatrupią pewnego emo, który nie wie czego chce i obwinia o to cały świat.

Jat tam nie odczuwam takich silnych emocji.
P.S.
Bo nie mam takiej potrzeby ^.^

Ah, żeby ktoś w końcu utłukł Hinamori i Orihime... To by było piękne~!

Gdyby tak ktoś zatłukł Rukie... Byłoby pięknie. Jej za bardzo męski głos i ta jej ciapowatość ( sorry ją też ciągle trzeba ratować ) mnie wkurza

w sumie to chyba każdy ma taką postać, której życzyłby źle. ale skoro te postacie wciąż żyją(nie wiadomo jak ale zawsze ktoś lub coś ratuje im dupe) to znaczy , że są w tym anime z konkretnego powodu. może odciągają uwagę? lub coś w tym stylu...albo są tak kultowe , że żal ich by było zabijać? n ie wiem, ale powiem , iż też chciałabym się pozbyć pewnego emo z jednego anime. lecz o czym by była wtedy fabuła? większość powinna wiedzieć o co mi chodzi.

szkoda, że to się nie zdaża(przynajmniej mnie) zwykle umierają te najfajniejsze postacie:(

Jeszcze nie było mi dane cieszyć się ze śmierci Inoue Orihime... Ale nigdy nie trać nadziei ;)