- sims 1 (i szczególnie dodatki gwiazda i zwierzaki)
- lego racers (muzyka z menu i trybu budowania autek czasem mi randomowo gra w głowie)
- rollercoaster tycoon
- tibia
- pokemon red&blue, yellow, emerald, fire red (i wiele więcej)
- pokemon pinball
- wielki teleturniej smoka wawelskiego
- dogz
- asterix: mega madness (takie mario party tylko same mini gry z asteriksem i obeliksem)
-GTA SA
Najpiękniejszy był stres, żeby nikt z rodziny nie przyłapał ahah
-Diablo II
-Pokemon Fire Red
W którymś momencie cała klasa w podstawówce w to grała < 333
-Hirołsy 3
-Faraon
-Toy Story 2
-Majnkraft oczywiście
(To pierwsze gry oraz pierwszy komputer jakie widziały oczy Silenta)
Prince of persia (Grane przez kuzyna kiedy rodzice nie patrzyli)
Mortal kombat jakiś (po przegranej spadało się na kolce? Uwaga rodzic idzie)
Jakaś wyścigówka
(W te grał Silent ze straszym kuzynostwem poza Hm&m3 bo z rówieśnikami tyż grał)
Worms armagedon
Sims
heroes might and magic 3
(Te gry były grane z lub poznane dzięki rówieśniczemu kuzynostwu)
Lego race
Lego Star wars demo (chyba rozegraliśmy z kuzynostwem kilka razy i po kilku latach dopiero dostaliśmy pirata całości xD)
Age of empires 1/2/3
Samurai Warriors 2 (albo znaczniki albo kuzyn mówił co robić bo angielski leżał i kiwczał)
Silkroad online
Gta SA
Władca Pierścieni: Powrót Króla (Pc)
Army men rts
Little fighter (poznane w tym czasie przez starszego kuzyna grane z rówieśniczymi)
Gry gba:
pokemon fire red (jakieś wcześniejsze wydanie też choć nie wiem jak się nazywa)
Pokémon Sapphire
bomberman adventure
Fire Emblem
Tanki
Kaczki
Tomasz jastrzębski profesjonalny deskorolkarz
Mario
Chip i dale (pegazus ruski kupiony na rynku)
Potem simsy 2 (jedynka nigdy mi się nie podobała), chyba wszystkie dodatki miałem poza biznesem (go też miałem, ale jakiś taki na płytce zgrany szemrany). Najulubieńszy dodatek to było osiedlowe życie i cztery pory roku i te z wiedźmami to też było spoko. Chyba w osiedlowym życiu to było, nie pamiętam. Najmniej mi się osobiście nocne życie podobało. Fajne było jeszcze czas wolny czy jakoś tak. W ogóle git było.
Przyznam się, nigdy nie zamordowałem sima. Każdy to chyba zrobił, a ja nie. Zawsze robiłem żeby im było miło. Kiedyś nawet stworzyłem rodzinę brzydali bo he he brzydcy są, ale mi ich było szkoda, że muszą żyć brzydcy więc ich usunąłem.
Aaa jeszcze były podróże, o jezu... Jak ja je lubiłem. Boże długo by opowiadać, w simsach 2 byłem maniakiem. Pamiętam jak wyszło cztery pory roku i ja takie "wooooooo"! MAME MAME KUP!
Nie pamiętam dobrze, ale była też bezludna wyspa gdzie na początku zawsze mnie wkurwiała małpa bo coś tam nam kradła czy niszczyła? Nie pamiętam.
No nie jest to istotne xD. Rozgadałem się o simsach.
Potem grałem też dużo (ale to już później)
W C&C wojny o tyberium (ahhh byłem nubkiem, ale grałem jak szalony).
Potem były jakieś metiny, battlefieldy (bad company, pamiętam jak dopiero co wyszła i miałem ją zaraz po premierze)
I tyle, ja byłem mało gierkującym dzieciaczkiem. Nawet teraz za bardzo nie gram.
Heroes II, a potem III
Diablo II
Age of Empires I i II
Starcraft
World of Warcraft II
Aladyn
Herkules
Smerfy
Smokule
Różowa Pantera Hokus Pokus
Spellforce I i II
Neverwinter Nights I i II
Spyro the Dragon
Tekken 3
Street Fighter II (?)
Król Lew I i II
Daemonica
Kroniki Czarnego Księżyca