ja to sobie zawsze myślałam że numerologia to bólszit trochę bo mi się mój opis wogle nie zgadzał opis moich znajomkow też się wogle nie zgadzał
ale zauważyłam pewną zależność
liczby moich znajomków są takie same
serio
i w sumie xD chyba coś w tym jest
lepiej
moi krasze też
jak mi się myli pomarańczowy z żółtym to jeszcze chyba nie ma tak źle nie...
...
Spytałam dzisiaj kolege czemu je cytrynę..
chyba mój daltonizm postępuje
Gra: Opisz efdeuszy filmami
Kto tu chce zostać opisany hehe
Mero- Mustan z dzikiej doliny
Maziu- Spiderman 3
Orocz- Anakonda
Jagoda- Lorax(2012)
Bones-Księga życia
Charlotte-Koralina
:/ Nie chcę uśmiercać Mikurosza, ale nie do końca wiem :v Ani nie jadłem jeszcze ludzi, ani nie mam problemu z zarzynanymi owcami :v Trumny w filmie raczej też nie było...
a tam kupsko, królewna nie chciała być nic nie znaczącą królewną, więc na złośc wszystkim została emo, ale na koniec wróciła do bycia sobą, minek zrozumiał, ze nie musi wyrażać tylko jednej emocji i lubi być sobą w dodatku pomógł właścicielowi telefonu zdobyć dziewczynę, piątka zrozumiał czym jest przyjaźń, a najlepsza była panorama paryża na instagramie, w której rodzice minka się pogodzili xD
fak, no
nonononononononononoooononononon
no
nonono
nie to chciałam osiąnać.
Dobra, zrozumiesz czemu jest to okropne jak zobaczysz czym mogło być
https://www.youtube.com/watch?v=BpgUQYARIsw
i poznasz czym było i czym sie stało
How to make pizza, by mikuroshin
1. Kup The Pizza
2. Rozpakuj
3. Włóż do piekarnika
4. Wróć jakiś czas później i zauważ ze piekarnik nie został włączony
jaki żal, już pamiętam czemu przestałam grać w nostale xd
żeby do jasnej ciasnej misji na 26 lvl nie być w stanie zrobić samemu, to trzeba naprawdę być beztalenciem, jakim cudem oni wszyscy doszli do 90 lvl xd
No, co? W anime to takie cacy, cacy. On sobie te pokemony łapie, wszystko fajnie (nie, on nie ma zaburzeń maniakalnych), a później tacy chłopcy w real myślą np. że dziewczyny to pokemony i można je łapać, zamykać w czterech ścianach i wywoływać do zadań specjalnych np. posprzątaj, ugotuj, upierz, uprasuj, itp. :P
Chcemy sobie zrobić seans filmowy, a tu smsa siostra dostaje od innej gazety, że też chcą nagranie z tego zdarzenia i napisać o tym artykuł. Prędzej TVN zadzwoni do niej niż my ten seans filmowy dzisiaj będziemy mieli.
Mikurosz- "Wy ciućmoki"
Dik ma- "Srali dupa" (gdy się denerwuje bo nie umimy niemca)
Bones- "Sabinchen"
Maziu- "Trzeba było poprosić żebym włączył klimę, teraz się poćcie"
Mero- "Srak, srakte, gesrakte"
Yaoda- *pokazuje zdjęcie obrazu na telefonie wszystkim po kolei* "Ładne? Sam namalowałem"
Kejczens- *rozdaje wszystkim po cukierku* "macie, dobre to jest, witaminka"
To pierwsze (i drugie) mnie nie dziwi w ogóle. Pracuje u nas parę osób z Ukrainy i przynajmniej jedna osoba z Białorusi.
Przez jakiś czas pracował (staż/praktyka) u nas również pewien Hiszpan, który studiuje w Poznaniu.
Rozstałem oskarżony o zabicie kotełka.
Tzn rozjechanie.
I mi się smutno zrobiło mimo, że tego nie zrobiłem.
Na szczęście mam VR więc było widać było wszystko. Niby fajnie, że ludzie reagują na takie coś, aleee...
Zmęczony jestem, byłem i tak bym trafił szybciej do domu.
Jechałem sobie zmęczony w chuj taką drogą już na obrzeżach miasta i kotek potrącony był. A jako, że Ja zmęczony byłem to nie zdążyłem zareagować (ciemno, jeden punkt na asfalcie), więc aby go dalej nie rozjeżdżać to go prześwitem objechałem (pomiędzy kołami). No, a gościu za mną jechał i myślał, że Ja tego kota walnąłem. No i wyprzedził mnie i mi zaczął hamować wraz z światłami awaryjnymi. Zatrzymałem się i zaczął pierdolić, że debilem jestem, kota potrąciłem i spierdalam i takie tam gówna. Ja zmęczony mówię, że nie potrąciłem żadnego kota. On mówi, że dzwoni na policję i jakieś takie sprawy. Ja zmęczony jestem i byłem więc nie miałem ochoty tego tłumaczyć im. Więc mówię, że na VR powinno być widać to. No więc podłączyłem kartę do telefonu, usb do radia i puściłem mu na ekraniku. Zobaczył sobie, przeprosił i pojechał. Ale mój czas, moje zmęczenie :(...
Niby spoko i pewnie bym nawet zły nie był, ale ZMĘCZENIE! A Ja nie mogę tak jeździć bo się nie skupiam i to jest złe, bo jestem wtedy niebezpieczny bo mogę "odpłynąć" myślami i nie zdążyć w sytuacji podbramkowej zareagować.
Bo kiedyś grałem i zastanawiam się czy nie zacząć znowu grać, ale tak samemu to lipa. A we dwójkę czy więcej to już można by było fajnie grać i coś osiągnąć.