Mam środę i czwartek wolny, mogłabym jechać jutro do domu
ale nieee, poprawka, w czartek "Macie wolny, wiec zrobie wam te zajęcia później, jak najdalej :)"
A to dotego nie fair ze gófno se odpowiesz na pytania zgodnie z zadanym pytaniem! BO CO! MASZ PRZEPISAĆ SŁOWO W SŁOWO Z PODRĘCZNIKA I NAPISAĆ AKURAT KOGO KUFA CYTUJESZ. Ugggh
Będę agresywna jak mnie ktoś definitywnie kopie po tyłku. "Będzie łatwo :) i tak nic nie będziecie po tych zajęciach pamiętać"
Jakby nie mogła dać 3. KOLEŚ KTÓRY NAPISAŁ WSZYSTKO + pytanie dodatkowe dostał ledwo 3
Na pewno byłby dość interesujący :) Ciekawe jakiej wiary były dzieci? Czyje idee przeważą, i wygrają ich serca. Podobno plus z minusem się dopełniają, więc mogliby stworzyć związek ^^
Mero z początku to by były dyskusje na poziomie :v W wczesnej fazie akceptowali by swoje różne wierzenie i ideologie, więc nie wymuszali by tego na drugiej osobie. Tylko gdzieś po kilku latach, by się żarli by dopiec tej drugiej. W sumie to aż się zaciekawiłem jakby to wyglądało ^^
No wiesz, związki chemiczne w umyśle fenrira pomogły by mu wejść do kościoła aby uszczęśliwić Jowisz, czy jakby ona to powiedziała, zrobiłby to z miłości xD
Jest formuła ślubu osoby wierzącej z niewierzącą. Dla wierzącej to jest wtedy sakrament, a niewierząca po prostu sobie stoi i tyle.
Ale przy dzieciach to już zaczęłoby się pod górkę. I tak jak mówisz, też sądzę, że ciężko by było by taki związek przetrwał.
Nie wyglądałoby. Tak serio pisząc to jest zły pomysł być z osobą, która ma fundamenty ideologiczne sprzeczne z Twoimi. Takie osoby mogą się przyjaźnić, ale związek to jest bardzo zły pomysł. Jakbyśmy byli jeszcze umiarkowani w tym to od biedy może jeszcze, ale nie jesteśmy xD Poza tym jakby potem doszły np. dzieci to już w ogóle zaczęłaby się jazda bez trzymanki.
Dlatego nikt takiego OTP nie proponował, ale wiesz może warto było by spróbować i zdobyć cenne doświadczenie xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
W sumie uważam, że wbrew pozorom tak bardzo różni z Fenkiem nie jesteśmy. Największą różnicą w sumie jest właśnie kwestia wiary bądź jej braku.
Inna sprawa, że przy moim temperamencie to i tak jakikolwiek mój ewentualny związek nie narzekałby na nudę xD
Swoją drogą jak już piszemy o związkach wierzących z niewierzącymi, to Szustak wygłaszał kiedyś konferencję na ten temat. Jak ktoś miałby ochotę się zagłębić to:
https://www.youtube.com/watch?v=rZ3AEr46e_o
"osoby niewierzące mają oczy zamydlone ZŁEM i wszystko, co dobrego slyszą o Bogu - szatan przekręca tak, by wydawało się absurdalne. Współczuję Ci, że na razie jeszcze żyjesz w ciemności. Ciemność wiąże się ze smutkiem, problemami, samotnością, cierpieniem, bo polega na życiu bez Boga." - potwierdzone info xd
Myślę, że w wypowiedzi chodzi o osobowe zło, czyli diabła i o to, że ten próbuje przekręcić wszystko, łącznie z dobrem, na negatywną modłę byle człowiek nie uwierzył. Forma wskazuje, że to miała być odpowiedź do kogoś, ale fakt raczej nie trafiona.
Nie są złe te jego filmiki, ale nawrócić mnie nie nawrócił i były tematy z którymi się z nim nie zgadzałem, ale nie chcę mi się rozpisywać jakie to były konkretnie xd
No i nie musisz, ja jestem wierząca, a też się zdarzy, że mam inne zdanie, niemniej i tak jest wiele spraw, które człowiek sobie uświadomi, czegoś się dowie, coś przemyśli itd.
No i sądzę, że są tematy uniwersalne i nie trzeba zaraz wierzyć, żeby coś dla siebie z tych filmików wyciągnąć.
"No i sądzę, że są tematy uniwersalne i nie trzeba zaraz wierzyć, żeby coś dla siebie z tych filmików wyciągnąć." - luz z tym nawróceniem to taki mój śmieszek był i fakt, że na różne możliwe tematy się wypowiada ;p
Czytałem kiedyś o takim małżeństwie i mieli czwórkę dzieci (wszystkie dziewczynki) i dwie były ateistkami jak ojciec i dwie wierzące jak matka, ale żona i tak miała pretensję o to do swojego męża, że przez niego wszystkie nie są wierzące.
jak to jakiej wiary?
albo katolickiej albo żadnej, buddystami by chyba nie zostali, nie?
przypominam, ateizm nie jest wiarą tylko całkowitym jej brakiem, a ludzie traktują to jak jakiś kult
Gdy spaliła dwocip wyrzucił ja przez okno, okłamywał ją, tłuk, zostawiał w niebezpieczeństwie, zapominał, przez niego wyrzekła się swojego dziecka (i bardzo to przeżyła, on nawet nie zauważył że znikneła, nie usuneła ale oddała siostrze, zniknęła na dziesięć miesięcy by urodzić dziecko które przeszkadzało w jego planach), porzucał ją, krzywdził, manipulował, przywiązał do rakiety by wybuchła. I wiesz co? W końcu rzuciła jego zawszony tyłek, sprała mu pysk i jest w szczęśliwym związku z kimś kto nie zabije jej dla dowcipu
W sumie chyba było kiedyś coś takiego, że gościu wyskoczył na swoją żonę w stroju przestępcy, a ta tak się przestraszyła, że wypadła z mieszkania prosto pod samochód.
Ja też.
W ogóle co z tym meteorytem?
W Irene obudzi się sumienie?
A może to ta moc od Makorova powstrzyma meteoryt? (Jeśli tak, to robię mu wjazd razem z tobą)
A może ktoś przyjdzie i ją uratuje?
Hm...
Tak sobie myślę, że naprawdę te niby \"creepy\" budynki nawiedzone, opuszczone itd to w sumie tak lekką ręką można patrzeć.
Niby jak wyobraźnia podziała to jakoś tam to działa, ale na trzeźwo myślącym człowieku to nawet wrażenia nie zrobi.
A jak tak oglądam \"Czarne msze w opuszczonym pałacu - Urbex\" to już troszkę bardziej.
Niby to wydaje się mniej \"Straszne\" jeśli wyobraźnia działa, ale dla trzeźwiej myślącej osoby raczej to jest bardziej... Takie hm...
A tak szczerze to tyle gołompkuf i innych ptaszków co tam leży to hm...
No jak do szpitala psychiatrycznego opuszczonego, czy cmentarz czy inne takie bym się bez problemu wybrał tak w takie miejsce bez ekipy co najmniej 20 osób pokaźnych rozmiarów nope.
rodzinka mnie wykończy -,- co chwila ktoś sprawdza czy testy robię bo "co to za wstyd będzie jak nie zdasz!" a jak włączyłam na chwilę efde to sis poleciała "mama ona oszukuje! w internecie siedzi!" na co rodzice "nas może oszukiwać ale na testach już nie będzie mogła" no ludzie no! dajcie mi spokój, już mi sie w oczach troi od tych wszystkich pytań ;-;
Najgorzej.
Do mnie akurat na lajcie podeszli bo testy to tylko 30zł i żeby się nie stresować.
Zdam to zdam, nie zdam to nie zdam i tyle.
Presja najgorsza jest gdy zbyt dużo osób o tym wie i liczą na to, że zdasz, a Ty się martwisz by ich nie zwieść.
Polecam myśleć o tym w stylu, że to nie jest twój pierwszy i ostatni test i jeszcze będą trudniejsze więc lajt.
Tutaj mi chodzi głównie o samo podejście, a nie o zdanie (bo jak nic nie umiesz to nawet najlepsze podejście nic nie zmieni).
Mniej na to wylane po prostu.
Podejdź wyjob pytania na 74 punkty i tyle xD.
A to z tych płytek się nie opłaca bo nie masz czemu źle zrobiłaś i jak powinno być poprawnie i czemu tak jest poprawnie.
Ja tylko na motocykl rozwiązywałem z niej bo na A kategorię były droższe.
Yanderedev znów zamiast usiąść i raz porządnie popracować nad Jandere Simulejtorem (szczególnie nad dodaniem pierwszej rywalki, co już dawno miał zrobić) robi strimy i 18-minutowe filmy o tym, jaki to on biedny, bo zbanowali jego grę na Twitchu, jak tak dalej pójdzie to jeśli on to skończy to chyba w 2040 roku
W sumie śledzę tę grę tylko po to, by zobaczyć, co głupiego tym razem wymyśli i ciężko mi uwierzyć, że zdarzyło mi się raz być po jego stronie w trakcie rozmowy na efde
Niby nigdy nie podano przyczyn, ale rozmawiamy o grze, w której grasz licealistką-stalkerką, a twoim zadaniem jest pozbycie się dziewczyn, którym podoba się twój senpai, a zdecydowana większość metod pozbycia się ich wymaga pozbawienia ich życia (np. doprowadzenie do samobójstwa, porwanie innej dziewczyny, wypranie jej mózgu i wysłanie z zadaniem zabicia rywalki czy stara dobra napaść z nożem), a pokojowe metody są trudne do zrealizowania, co bardziej skłania do wybrania brutalnych metod. Można latać nago i robić zdjęcia majtek innych dziewczyn, za które pewna postać wyświadczy ci różne przysługi (a przedział wiekowy bohaterek to 16-18, Janderedev niby twierdzi, że wszystkie mają 18, ale skoro są w różnych klasach to przecież niemożliwe)
W skrócie to możesz mordować nieletnie osoby na wiele sposobów (często okrutnych) i to jest główny cel gry, możesz podziwiać nagie nieletnie dziewczyny (niby jest cenzura, ale to takie delikatniutkie obłoczki pary), a zdjęcia ich majtek są walutą w grze
W sumie niby to brzmi kontrowersyjnie, ale jest np. w takim "lesie" można sobie nagie kanibalki rozczłonkowywać i sobie głowy nabijać na pal i podpalać i takie sprawy.
Dużo gier jest brutalniejszych.
Jedną z najgorszych rzeczy jest to, że dostaje 5 tysięcy dolarów z patronite, żeby pracował nad grą, a teraz zajmuje się wszystkim tylko nie grą
Inaczej niż fajfusem chyba nie można go nazwać
Oglądam 7 Największych Bzdur w Które Nadal Wierzysz i tak sobie myślę, że sweterek po seryjnym mordercy to zajebista sprawa pamiątka i dość wartościowa sprawa.
Narzekam, bo mało brakowało a bym jej nie miał :v Bo w sumie wyników nie było, ale ona łatwo punktów nie daje :v Gdybym tylko sobie przypomniał o stopie dziennej to byłbym zadowolony. Choć w 2 semestrze raza myślałem, że zawaliłem kolokwium a miałem 3+, dalej nie wiem za co on mi to dał :v
Musiałabym ich najpierw szukać. Zresztą, czasem sam magister wystarcza i nieważne w sumie z czego on tam jest. Do tego dochodzi potencjalne pytanie, czemu w Twoim wieku masz tylko licencjata i brak historii pracy np. i takie tam... :v
Aczkolwiek mleko się w sumie wylało, jedyna szansa, że próbowałbyś coś w innej uczelni wykombinować by tam pozwolili Ci bronić magistra.
W sumie Twoje życie... nie wiem jak ta dyskusja tu nagle wyniknęła xD
Na nowo chyba nie, wydaje mi się, że u nas też była jedna laska z UJ, co jej nie chcieli przyjąć tam tematu pracy i tylko ostatni rok musiała powtarzać. W sumie jakbyś coś chciał w tym kierunku to byś się musiał podowiadywać. Pewnie co uczelnia to inne podejście. Wydaje mi się, że gdzieś by Ci pozwolili samego magistra bronić.
Wiesz teoretycznie robiłem niby pedagogikę, ale w praktyce był to bardziej menadżer kultury, więc nie wiem, gdzie by mi pozwolili robić samego magistra. W japonistyce raczej masz w miarę wszędzie tak samo, a u mnie to było trochę bardziej skomplikowane, więc raczej w stu procentach nie pozwolą mi bronić samej magisterki, ponieważ przy magistrze liczą się też oceny z całej Twojej magisterki i mogą być zbyt duże różnice w przedmiotach.
Postanowiłam z ciekawości obejrzeć to wspomniane wyżej 18-minutowe dzieło Yanderedeva, bo czytałam, że mówi tam, że Twitch niby zbanował Jandere Simulejtora, bo "nienawidzi anime" i "obrzydliwe SJW przejęły Twitcha". Na razie widziałam tylko fragment i yup, on serio tak twierdzi xDDD
To wcale nie tak, że jego gra skupia się na mordowaniu nieletnich i bardzo ważnym elementem gry jest robienie zdjęć majtek nastolatek, a te "anime gry" są zbanowane ze względu na bycie hentajcami, Twitch jest zły i niedobry i przejęty przez SJW :((((( Podobno wspominał też, że wysyłał miliony wiadomości do Twitcha (a gdy ty mu wyślesz e-maila, to jest gotów cię zamordować) i że niby wkłada wiele pracy w grę (większość roboty odwalają ochotnicy i nawet ostatnio spędził pół listopada na graniu w Pokemony?????)
Z jednej strony mam trochę wyrzuty sumienia za spamowanie Janderedevem (czy może raczej Fajfusdevem?), ale to wideo było zbyt złe żeby je ot tak zostawić (a widziałam tylko fragment, chyba nie starczy mi sił na całość)
Ja nie potrafie sluchac inglisza, zawsze musze sie pytac o powtorzenie, ale to przez to, zem przygluchy ;p
teraz mi sie przypomnialo, ze nawet na rozszerzeniu z angolatez kilka punktow stracilem na sluchaniu xD
Wlasnie Dima, bo tys niemiec (xD) to moze bedziesz wiedzial, o co chodzilo francuzce w mojej robocie jak mi powiedziala, ze w niemieckim jest 9 (czy iles-tam) plci :v ja wiem, ze tak jak podobnie w polskim, dany przedmiot moze byc rodzaju zenskiego, meskiego i nijakiego, co tez jej probowalem wytlumaczyc, ale przerwy zabraklo :v i teraz za mna to tak zaczelo chodzic.
Udało mi się wykluć szajni Vulpixa, ale na początku nawet nie zauważyłam, że jest szajni i dopiero pokedex mi to uświadomił
Ma niestety nie tę abilitkę, którą chciałam i z tego co wiem nie da rady jej zmienić, więc staram się o kolejnego
Jeszcze czerwonej dzielnicy nie zaliczyłem, ale może w swoje urodziny zaliczę, a tak to zapieprz w robocie, ale przynajmniej teraz przerwy obiadowe spędzam z dziewczyną od kanapek, a jak tam u ciebie? masz jeszcze kontakt z tymi paniami co to je kiedyś na fizykę poderwałeś? xd
W sumie nie wiem czy jest wolna, bo jeszcze na taki temat z nią nie rozmawiałem, a nie chciałbym tak w krótkim czasie znajomości o to pytać. Poza tym nie wiem czy z jej strony w stosunku do mnie to nie jest bardziej instynkt macierzyński niż myślenie o ewentualnym związku.
Wymieniamy się co jeden, dwa dni mailami. No i pojawiła się koleżanka z UMK, która ze mną studiowała i dowiedziała się, że studiuję w PAN-ie i mam z nią pójść na piwo w tym tygodniu.
To bardzo dobrze, ale nie zabierzesz jej na randkę do dzielnicy czerwonych latarni, conie?
No nie no nie wziąłbym raczej jej tam na randkę. W sumie to nie randka tylko zwykłe spotkanie w ramach podziękowania i czy coś z tego wyniknie to się zobaczy xD wow widzę, że na doktoracie masz branie.
Nie narzekam, szkoda tylko, że te koleżanki z rocznego spotkania to w Warszawie studiują :/
:) Długo to nie nastąpi, jeśli w ogóle. Ja nie uznaję ślubu ani kościelnego ani cywilnego :)
Jestem za wolnością wyboru w każdym czasie a nawet za czasowym małżeństwem.
Co rozumiesz przez życie na kocią łapę jak po kilku latach związku partnerka/partner nabywają takich samych praw majątkowych jak w małżeństwie?
No, że żyć w wolnym związku, bez ślubu tak jak wiele takich par żyje w Polsce.
"nawet za czasowym małżeństwem." - w krajach muzułmańskich masz taką opcję.
Nie tak wiele jakby się wydawało, nadal mocno odstajemy w tej dziedzinie w stosunku do Europy Zachodniej :) Nie widzę sensu instytucji małżeństwa i czemu ona by miała służyć,
W sumie jak tak porównuję nasze pokolenie do pokolenia rodziców to faktem jest, że u nas już tak małżeństwa się nie opłacają, bo dzisiaj ludzie nie potrafią trwać w jednym związku na dłużej i nie rzadko się słyszy o rozwodach po 5 latach ślubu czy w skrajnych przypadkach nawet po roku z tak błahych powodów jak np. znudzenie sobą co jest w sumie trochę przykre.
To proste: kiedyś było większe ciśnienie na szybkie małżeństwo do 25. roku życia, potem szybko były dzieci i trzeba było tak razem być. Nie wspomnę już o tym, że rozwodnicy i samotne kobiety z dzieckiem były stygmatyzowani społecznie co z chcą czy nie chcąc musieli w takim związku być. W PRL-u mentalność XIX wieczna była bardzo trwała.
No tak, ale obecnie związki mają bardziej charakter konsumpcyjny i są bardziej nastawione na hedonizm. Do tego teraz jesteśmy mniej lojalni w stosunku do naszych partnerów życiowych, naszych małżeństw i jak pojawiają się jakieś problemy w związku to nawet nie staramy się ich razem rozwiązywać i wybieramy najprostsze rozwiązanie, czyli rozwód albo przekładamy samorealizację nad rodzinę co też nie jest dobre. Trudno w obecnych czasach mówić o miłości.
Hmm, miłość to duże słowo :) Rzymianie mieli kiedyś takie powiedzenie: ,, Czasy się zmieniają a wraz z nimi my''. I tyle w tym temacie. Nie mam zamiaru pisać o związkach, bo nigdy w nim nie byłem i pisanie o tym to byłoby nie w porządku.
Hm, czyli mówisz, że ludzie podpatrzyli ten gest u perkozów dwuczubych, bo zauważyli, że działa?
Zaraz może spróbuję przeczytać streszczenie. Ale kartkówkę z tego tematu, bez nawet przeczytania go, zaliczyłam na 8,4, więc sprawdzian powinien pójść równie łatwo. Tylko dwóch rzeczy muszę się na pamięć nauczyć, a z resztą sobie poradzę
To uczucie, gdy chcesz zmyć podkład z twarzy, ale nic na niej nie masz. Czy moja twarz to wszystko wchłonęła na zawsze, czy po prostu przez przypadek się go pozbyłam wcześniej
Oto jest pytanie
Lol, dzis prace u mnie zaczela polka - juz dwoje polakow u mnie jest, do tego francuzka i portugalka (?), do tego ma takie samo podejscie do miejsca pracy jak ja - im mniej polakow tym lepiej XD Ale stwierdzila, ze dlugo nie zawita bo szuka lepiej platnej pracy, moze to nawet lepiej~
No moja robota raczej do najlepszej nie należy, ale zamierzam przepracować w niej te 4 miesiące co mam i potem będę szukał gdzieś indziej na produkcji.
Mordeczko nie przejmuj się, ty po prostu jeszcze nie odkryłaś swojego talentu, a nawet jeśli to nie on a ciężka praca, czyni z nas wielkich. Talent jest jedynie dodatkiem, jak i nie koniecznie przedstawia się w ten sposób jak myślimy. Wybitne uzdolnienie, zawszę mięknie przy ogromnej potędze, pierdolonej siły woli. Rób to co lubisz, nawet jeśli idzie Ci to jak po grudzie.
W sumie masz rację, talent często rozleniwia, więc człowiek później nawet się nie stara bo przecież i tak da radę, a potem budzisz się z ręką w nocniku, że ci, których nie miałeś za konkurencję są przed tobą.
Ta historyjka o króliku i żółwiu XD
Jedyną rzeczą, jaka nas może nas zanieś na szczyt jest nasza ciężka praca, jak pisałem wyżej, jednak do niej potrzebna jest duża doza motywacji, a ona najczęściej bierze się z rywalizacji. Osoby, które na starcie stawiało się na straty, często w przyszłości są o wiele wyżej od tych ,,zdolnych" rówieśników, bo oni tego pragną.
Ale super. Widać, że bardzo się stresowałaś, ale tym bardziej podziwiam, że zrobiłaś to dla swoich rodziców. Ja bym nie pokonała chyba termy na twoim miejscu
Przyznam tu szczerze, że wyglądało to tak, że mama chciała wziąć udział, bo chce mieć ładniejsze mieszkanie, a tata to bardziej z tego względu, żeby mama przestała gadać o remoncie :P No i muszę też przyznać, że każdą część kręciłam parę razy, bo się stresowałam, ale ostatecznie chyba dobrze to wyszło
Wyszło bardzo dobrze i jeśli kręciłaś po kilka razy to tym bardziej podziwiam za chęci i widać że się postarałaś.
PS masz bardzo ładny pokój, taki przytulny :D
No w kuchni u was to faktycznie przydałby się remont, że samo otwarcie lodówki blokuje już wejście do niej. Spoko filmik. Widać, że trochę denerwowałaś się przy kręceniu jego, ale jest ok.
Zjadłam już prawie wszystkie ciasteczka(?) serowe i to w sumie trochę za dużo, ale robi mi się słabo co chwilę i przestaje przy podjadaniu. Rano było gorzej, ale przynajmniej zamiast ćwiczyć na wf, rysowałam sobie w zeszycie koleżanki znajomych grających w kosza
(co mi odwala to nie wiem)