Ale i tak komentować się pod nim nie da, bo ma taki sam numer jak ten demot, który się wyświetla. Chyba, że uda się go zedytować, bo podejrzewam, że przez te arabskie szlaczki są takie numery.
Pain to był taki młodopolski poeta i znawca bohemy tylko że jakiś cel ma , Saske to bardziej gimbus z sad blogiem na którego wstawia obrazki z googla z napisani jakimiś emo.
no koleżanka coś napisała że chyba właśnie tak i że ma dopiero 10 slajdów
a ja nadal nie wybrałem tematów
"Tematy: 1. Choroby człeka spowodowane niewłaściwym odżywianiem. 2. Niewłaściwy tryb życia a choroby układy krążenia. 3. wpływ negatywnego trybu życia na choroby cywilizacyjne człeka (nie tylko układu krążenia) 4. Otyłość i jej wpływ na ludzkie zdrowie. 5. żywność genetycznie modyfikowana a zdrowie człeka."
nic ciekawego
nie mam pomysłów żadnych
no to zrobię na ten temat
tylko nie wiem gdzie szukać
wpisać po prostu choroby człowieka spowodowanie niewłaściwym odżywianiem w google i czytać o tym?
Wybierz otylosc, najprostszy temat. I mozesz powklejac zdjecia smiesznych grubasow :D
JK OFC.
Ale przypadlosci zwiazane z otyloscia mozna z pamieci wymienic - miazdzyca, szybsze meczenie sie przy wysilku fizycznym, bardziej obfite pocenie, problemy z higiena (niekiedy nie daja rade siegnac tu i uwdzie i miedzy faldami), wygiecie kosci lydek i piszczeli pod wplywem ciezaru, problemy z pamiecia i koncentracja (synapsy nie przewodza tak dobrze impulsow przez tluszcz), wzdecia, zawaly serca, niska samoocena ktora prowadzi do depresji. Mozna wymieniac a wymieniac, ale i tak to najprostszy temat.
jak już przy mózgu jesteśmy
jak byłem dzieckiem to jakoś tak lepiej myślałem i w ogóle łatwiej wszystko zapamiętywałem a potem zrobiłem się leniwy i mózg mi zaczął obumierać
mogę to jeszcze naprawić i jakoś wrócić chociaż trochę do tego co było dawniej?
umarłem trzy razy, rzuciłem programowanie, postanowiłem zrobić prezentację, ale okazało się, że to na wtorek chyba, więc walić, jutro zebranie, ale będzie kul, ile tutaj przecinkufff,,,,,,,,
i nie odpowiem ci na skype bo szef zauważy że jednak żyję i się upomni o odcinki
Dziendobryy!:D Nic waznego w sumie, troche sie poparzylam bo najpierw dzialam potem mysle, pospoznialam, pospalam, pilam jogurty zamiast sokow, zawalilam sprawdzian z matmy, ale nastepny bedzie latwy wiec ok, czyli nic jak zwykle. Co u ciebie?
Dzisiajszy dzień nie był dobrym dniem, zwaliłem trochę na jeździe między pachołkami, więc sklepałem trochę i dzisiejszy dzień jest 4/10
a tydzień ogólnie 2/10
nie podoba mi się
wlasnie dziwne bo pizzy z biedry jeszcze w tym tygodniu nie mialem
a wczesniej bylem na weekend wiec nie powinno byc problem, dlatego nie jestem pewie nz czego to jest
a nie czekaj
mam tańczącego avka ^^
więc nie mogę się denerwować (serio nic mnie nie denerwuje ani nie smuci)
tak więc pozostaje mi tylko być w dobrym humorze ^^
A nic ciekawego właściwie
Myślałam że zasnę dzisiaj, nie chciało mi się nigdzie wychodzic ani nic pfff
O i jakaś awaria jest i wody nie mam, a miałam pod prysznic lecieć bo uwaga BIEGAŁAM i trochę capiłam hihi
A co u Ciebie Mercio
Bez wody to kijowo strasznie. U mnie stara nuda właściwie to większość tego dnia przespałem z przerwami na efdencję i wyjście na zakupy, czyli dzień jak co dzień.
Obczaiłem właśnie pierwsze 4 rozdziały Naruto gaiden, pozwolę sobie wyrazić opinię o bohaterach:
- Boruto - wykapany stary, tak trzymać
- syn Shikamaru - wykapany stary x2
- córka chojiego - BEZ KOMENTARZA. Albo skomentuję: grube, pyskate i wredne, normalnie do odstrzału.
- syn (?!) Saia i Ino - przebił ojca w ciotowatym ubieraniu się
- Sarada - na plus, emocjonalność Sakury + chłodna kalkulacja Sasuke, na mega plus, bo fajne połączenie wyszło
- Naruto - trochę spoważniał
- Shikamaru - silne geny w jego klanie, on dubluje ojca, a on sam jest dublowany przez syna.
- Shizune bez zmian
- Kakashi również (pozamiatał tekstem, że wysyłanie liścików poprzez ptaka jest przestarzałe)
Na razie to t... a nie, jeszcze Sasuke. Uwaga, będzie ostro:
Czy naprawdę to nieudolne emo z roku na rok robi się coraz bardziej ułomnie? Rodzinę w w dupie, a co tam, odbudowanie klanu odbębnione; zapewne nie poznał własnej córki - i tu się zgadza, normalnie ojciec tysiąclecia; styl - ja pitolę, jakbym widział Saia z dłuższymi włosami i poważną miną. Całościowo na minus.
A no tak, jeszcze Choji - nie ma co, przeszedł mega przemianę od grubasa z "gaciami" na łbie, poprzez kozackiego Akimichi wojownika w okresie nastoletnim, aż do poczciwego Chojiego dorosłego z fajną bródką. Wygląd na plus jak najbardziej. Pozostając jeszcze w temacie wyglądu - Boruto wygląda o wiele lepiej od swojego ojca w podobnym wieku, ciuchy bardziej stylowe pasujące do 12-latka (w przeciwieństwie do obciachowego pomarańczowego łacha u Naruto).
To tyle, dziękuję za uwagę, chociaż jak znam życie i was, to znajdzie się osoba, co wklei słynne DIDN'T READ.
No ok, ok, nie spieszy mi się z tym. Jakby co, to się nie naśmiewam ;) po prostu zwykła ciekawość, bo się okazuje, że sporo ludu tutaj wygląda zupełnie inaczej, niż ich sobie przynajmniej cząstkowo wyobrażałem.
Już raz przypadkowo podałem dając zdjęcie Alberta, co prawda się nie wyświetliło, ale na pewno adres się wyświetlał. Poza tym, raczej wątpię, by tu siedzieli seryjni gwałciciele i mordercy. Tak, wieeem, pisać, to można wszystko i naściemniać, ale bez przesady.
Jak co to administracja fandemonium.pl nie ponosi odpowiedzialności za prywatne wiadomości od pata36 na fejsie. Wszelkie zamieszczanie adresów swoich profili z tego portalu na efdencję jest na własną odpowiedzialność. Dziękujemy za uwagę i życzymy miłego spędzania czasu na stronie fandemonium.pl
W sumie to Boruto też w dresie popierdziela, tylko w czarnym i rozpiętym. Co w rodzinie to nie zginie.
W sumie połowa bohaterów to klony jednego z rodziców z jakąś przypadkową cechą innego.
Sasuke faktycznie, wbił pare poziomów emowatości, nawet paredziesiat, jest głównym bosem.
Ale rozwala mnie że w tej serii jednym z wrogów jest diabelny człowiek-cebula, najlepsza fryzura sezonu 2/10. W sumie mógł by wyglądać jak fajna postać, ale no.
http://bezuzyteczna.pl/nokaut-andrzeja-dudy-na-210141
mój gościu od edb pewnie powie że właśnie tak robią ludzie na poziomie bo ostatnio wyzywał szoguna za to że pocisnął dupie i mówił że pokazał w ten sposób kto tu jest na poziomie a kto nie :))
Nie pamiętam już o co w ogóle w tym było chodziło, ale oglądałam to w dzieciństwie i pamiętam, że bardzo go lubiłam. Tylko było mi przykro, że tak chciał jeść te biedne kotki, to jedyne mi się w nim nie podobało.
Borze gęsty i szumiący, znów okazało się, że w szkole jestem przegrywem i nawet nie jest mi smutno, tylko po prostu trochę się zirytowałam, no bo jak to tak, czemu to zawsze mi się przytrafia ;-;
*długi tekst o pierdołach*
Bo zaczynaliśmy dziś lekcje polskim. No i generalnie myślałam o tym, żeby zgłosić nieprzygotowanie, ale nie byłam pewna, czy jeszcze jakieś mam i nie wpisałam się na kartkę. Bo wiesz, jakbym się wpisała, a okazałoby się, że już nie mam, to dostałabym 1 z automatu. No i miałam zamiar spytać babki na samym początku lekcji jak otworzy e-dziennik czy jeszcze jakieś mam.
Nauczycielka przyszła do sali spóźniona kilka minut i nawet nie włączyła komputera, w ogóle tylko powiedziała "dzień dobry" i od razu pokazała 4 osoby (w tym mnie) i zakomunikowała, że te będą dziś odpowiadać :') Wtedy ja powiedziałam, że chciałam ją spytać właśnie czy mam jeszcze NP, a ona stwierdziła, że jest za późno (pomimo tego, że była w sali od jakichś 20 sekund) i trzeba było się wpisać na kartkę. No ale pomyślałam sobie, że spoko, może się uda odpowiedzieć. Problem był taki, że pytała 4 osoby jednocześnie i ja byłam ostatnia w kolejce i w dodatku pytała z tych lekcji, na których byłam może połowie. I oczywiście ta osoba, która była pierwsza, dostała takie pytania, że ja odpowiedziałabym na wszystkie i dostałabym 4, bo naprawdę wiedziałam o co chodzi, gdyż byłam na tych lekcjach i w ogóle, a mnie pytała akurat o te wiersze, których nigdy w życiu nie widziałam na oczy D: Ta 1 z polskiego naprawdę nie jest mi teraz na rękę, bo sytuacja z ocenami robi się nieciekawa.
A potem trochę mniejszy, ale wciąż przegryw, był na angielskim, bo pisaliśmy kiedyś próbną maturkę bez wypracowania, bo nie starczyło czasu. Tamtą część napisałam najlepiej z grupy, a wypracowanie dzisiaj. No i przegryw, bo niby poszło mi najlepiej i miałam szansę na 6, a potem wszystko zepsułam listem, na którym straciłam 2 punkty bo porobiłam głupie literówki. I w sumie jak robię takie błędy, to się wkurzam najbardziej, bo wiesz, to są takie drobne potknięcia, które w ogóle nie powinny się przytrafić na tym poziomie i generalnie wstyd bardzo.
Masz możliwość poprawienia tej jedynki? ale i tak napisałaś go najlepiej ze wszystkich w klasie, więc nie możesz nazwać siebie z tego powodu przegrywem. Przegrywem byś była jakbyś napisała go najgorzej ze wszystkich. Także głowa do góry.
No niby mam, ale mam tak strasznie dużo rzeczy do poprawiania, że o ja pierdzielę ;-;
Trochę się boję, że złapię jeszcze jedną słabszą ocenę i będę mieć równie kiepską sytuację co z biologią.
No i w sumie to tak, cieszę się z tej piątki mimo wszystko i z tego, że te zamknięte mi dobrze poszły, ale ja ogólnie zawsze się wkurzam na siebie jak się wykładam na testach na takich banałach z podstawówki, podczas gdy te bardziej skomplikowane rzeczy są dobrze XD
Na ten moment mam 2,33, aczkolwiek mam pięć zer, które na razie nie liczą się do średniej, ale niedługo zmienią się w jedynki. Czyli jak one zamienią się w te jedynki, to łącznie będę ich mieć 7 (o ile będę pisać na pozytywne oceny te sprawdziany, które jeszcze będą, a to też będzie ciężkie). A nasza babka też bardzo się czepia, żeby mieć wszystko zaliczone na pozytywną ocenę.
Totalnie sobie nie radzę z tą biologią, ale stwierdziłam, że na razie skupię się na tych przedmiotach, które jakoś mogę podciągnąć i wiem, że mi się to uda. Bo z biologią jest tak, że uczę się kilka godzin, a potem nadal tego nie umiem, więc szkoda mi na razie czasu, skoro mogę porobić matmę i widzieć efekty w postaci dobrych ocen. Najwyżej będę zdawać w sierpniu, a jak się nie uda, to zdobędę nowych kolegów.
W sumie to nie miało tak wyglądać... Tylko tak sobie przypomniałam, że pare lat temu to wszyscy mi mówili, jaka to ja jestem mądra i zdolna, a teraz ...
Mam pustkę w głowie, potrzebuję jakichś argumentów na próbną ustną z angielskiego.
Przyjechały do mnie ziomki z jakiegoś innego kraju i mam ich gdzieś zabrać (muzeum, teatr, jakiś koncert rockowy). Wybrałam sobie, że pójdziemy do muzeum, bo wtedy dowiedzą się coś o naszych artystach.
Potrzebuję argumentów czemu nie tamte i jeszcze jakiś dlaczego akurat muzeum. Wymyśliłam tylko, że nie teatr, bo nie zrozumieją sztuki po polsku i mogę to jakoś zestawić z tym muzeum, że do oglądania obrazów nie trzeba znać języka.
Ktoś ma jakieś pomysły?
Dobra, coś tam powiem może, że nie każdy lubi taką muzykę i w ogóle koncerty, że mogą sobie pójść na koncert w domu no i że takie wyjście nie ma jakiejś dużej wartości edukacyjnej.
Dziena
Jeżeli pójdą do muzeum to poznają część naszej historii a ty będziesz mogła coś opowiedzieć ^^
do teatru ich nie zabierzesz bo ciągłe tłumaczenie tego co mówią aktorzy byłoby niewygodne
Zaś na koncercie nic by nie zrozumieli bo byłby po polsku :/
takie duże czy takie małe ?
tak w ogóle to następnym razem jak zobaczę pająka to wezmę go na rękę...a jeżeli będzie mi uciekał pod koszulkę to nie będę stawiał oporu ^^
To jakbys powiedzial, ze jest gruba, to nie do konca komplement, nawet jesli miales dobre checi, w sumie. Ale naprawde przez cos takiego nie chce widziec cie na lekcji? :(
...a nie czekaj
mój ojciec był kiedyś wysoko postawionym człowiekiem w mieście
znajomości nadal pozostały,mój ojciec przyjaźni się z dyrektorem mojej szkoły więc jak nauczycielka będzie mi uprzykrzać życie to mój tato załatwi sprawę, więc jest spoko ^^
czy powiedzonka w stylu
RADLER
dalej chodzą, czy Angie znowu jest jak taki gość w późnym średnim wieku, który próbuje być ciągle młody i fajny, ale tak zasadniczo to już przestał nadążać za zmianami trendów?
Nie wiem, czy ktoś zadał już to kluczowe pytanie, bo nie przebiłem się przez wszystkie komentarze jeszcze, ale...
...
To ta manga się w końcu skończyła czy nie? O co chodzi? Czemu tu jakiegoś potwora doktora Frankensteina wstawiasz?
Nie wiem, jak to się stało, ale zaspałam na zajęcia, które zaczynały się o 9.45
Przeważnie budzę się o czwartej rano i już nie mogę zasnąć, a dziś otwieram oczy, patrzę na zegar - 10.04
Dawno się tak nie wyspałam
Dobra !
Nikt nie rozumie arabskiego :/
Więc pozostaje mi tylko mówić po polsku :/
Ale przynajmniej mam nowego avka ^^