Też nie rozumiem wyrażeń algebrai... Wait! Teraz do mnie dotarło co napisałaś, lubisz matematykę! Wow! Pamiętaj matma nie jest wcieleniem zła, to zło jest wcieleniem majcy...;p
Oh, jest dużo i nie na wszystkie da się zaradzić, po prostu jestem osobą, która zawsze ma jakieś zmartwienia, nawet jeśli jej to bezpośrednio nie dotyczy ;p.
Nawet jeśli rozumiem o co chodzi w zadaniu, to nie znam masy wzorów, które są potrzebne do obliczenia tego xD.
Z resztą, nie jestem jedyna... Większość klasy nie rozumie... i to nie tylko osoby, które nie są zbyt błyskotliwe ^^.
Bo to mój wpływ na ludzi, poprzez deprawację i zepsucie, uwalniam ich wewnętrzną moc którą później połykam, aby wskrzeszać jednorożce by przyciągać dziewice... Eeee... Dobra, chyba mi już faktycznie bije na dekiel... xd
"przyciągać dziewice"... A niby to ja coś sugeruję... Serio wszystko w porządku? Jakby coś to mam kakaałkooo i leki jakieś też ^^.
Edit: Moc piszemy z dużej literki C:
Jakieś życzenia co do leków...? Któraś substancja szczególnie Cię interesuje xD ? A może... TĘCZOWE SMARKI? :D
Kakałko już zrobię, znaj moją dobroć~ ^^
Na nogi... Hmm... *zaczyna przekopywać apteczkę, a akurat ma do tego wenę~*
A-ależ proszę. Nie wiem tylko, czy mam się obawiać tych buziaczków, czy nie :C.
Właśnie poczułam ogromny smutek związany z tym, że moja i Akumy miłość rozwija się w internecie, a nasze buziaczki są jak najbardziej szczere D:
Kłamiesz, internetowe się liczą!!!!1111oneoneone
Jak to nie? D:
No to inaczej: może dla Ciebie to nie robi żadnej różnicy, ale jak mnie buziaczkuje zajęty (!) facet, to nie czuję się z tym zbyt fajno~ :C
Edit: A Akuma na to wszystko paczy i czuwa, nie czuj się bezkarny...
Akuma mówi, że odwala scenę zazdrości, a co do mnie, to po prostu, w ciągu dalszym nie czuję się fajnie z tym, że mnie buziaczkujesz, od tego masz kogoś innego, także no ten~
Akumci też mogę dać buzi i wtedy nie będzie mogła być zazdrosna, ale zazdrosna Akumcia jest urocza, więc niech się nieco jeszcze pozłości.;p
A co do komfortowego czucia, hmmm... Przyzwyczaisz się.;p
A "Kogoś Innego" wolę buziaczkować w realu (a nawet w biedronce;p), tak więc @buziaczki mogę Tobie dawać.^^ ;*
No bo to prawda.^^ Cały myślę o zaspokojeniu swoich potrzeb, ale potrzeby to również ambicja, miłość, również kobiecy instynkt macierzyński jest całkowicie egoistycznym pragnieniem.^^ Lecz przy spełnianiu swych egoistycznych pragnie powinniśmy przynajmniej w pewnym stopniu zwracać uwagę na to, by nie łamać prawa i serc ludzkich.^^ Właściwie, to całe życie polega na zaspokojeniu potrzeb, przy czym niektórych bardzo skomplikowanych.^^
No właśnie, ludzkich serc, ja też jestem człowiekiem [nie wierzę koleżankom... ;c], a jakoś w wypowiedziach nie zwracasz zbytniej uwagi na moje serduszko. Chociażby dlatego, że to ja mam się przyzwyczajać, a oprócz tego, napisałeś, że to lubisz i masz ochotę. Egoizm w nadmiarze też jest zuy. [dziwnie to to napsiałam, mam nadzieję, że ogarniesz o czym myślałam... przynajmniej powinieneś, bo jak nie, to będzie punkcik dla mnie w związku z tym, że jednak tak dobrze mnie nie znasz ;p]
Egoizm, to nie robienie tego co się chce, egoizm to narzucanie innym swojej woli.^^ A przyzwyczajenie to nic złego jeszcze, nie powoduje złamania serca, tylko co najwyżej zwiększenie jego elastyczności.^^
No właśnie. Więc jak napisałam, że nie czuję się z tym zbyt komfortowo, a Ty w ciągu dalszym się upierałeś przy buziaczkach, to tak jakby mi narzuciłeś Twoją wolę ;p.
Jeżeli moje serduszko będzie zbyt elastyczne, to też nie będzie o mnie za dobrze świadczyć D:
Owszem, bo najważniejszy jest umiar, a przynajmniej tak Arystek mówił...;) Nie, narzucałbym bym Ci swoją wolę, gdybym Cię zmusił do dawania mi buziaków.^^
Tsa, ale jak się w coś zacznie brnąć, to dużo trudniej jest wyczuć granicę, niż wcześniej ^^. Więc jeśli moje serduszko zacznie się robić elastycznie, to bardzo prawdopodobne jest, że na czas nie przestanie się takie robić i przesadzę ;p.
Jakie to są sposoby? (nie wiem, czy mam się znowu bać...)
Hmm... Kurka, przyzwyczaiłam się już do tego, że jesteś kotem, a tu wyskakujesz z jakąś bestią... Kot-bestia? Nieee, to nie brzmi tak fajno D:
A-ale powiedz mi jakie! Bo jak nie, to nie pozwolę sobie dawać buziaczków, o! xD
No i cieszę się, że zostajesz kotem... Może od czasu do czasu Cię pogłaskam~
A może to dla mnie będzie równie niekomfortowa sytuacja, jak dla Banana? Nie wiem, jak zareaguje. Poza tym, już Ci mówiłam, że masz mi przestać podrywać ukesia, masz swoje. D:
Nie pisz "oj tam, oj tam". D: I tam chyba miało być "swojego" (mam nadzieje, że nie masz więcej ukesi, ale wtedy nie czepiałbyś się pisowni w liczbie mnogiej, soł.)
Niedawno zostałem Unicorn Slayerem, więc dla tego piszę "oj tam oj tam", choć muszę się przyznać, że powoli mam obawy, bo niedawno usłyszałem opinie, że jednorożce już dawno wyginęły i teraz giną dziewicę...D:
Nie mam, dlatego się czepiam.^^
Dobsze, to gatunek na wymarciu D:
"Ale tam" - but umm? Próbowałeś czymś zastąpić "oj tam", prawda? :D Hańba. Powinnam usunąć sobie z profilu wszystkie kreseczki i napis "Grammar nazi" z czoła. :C
Mama wie, że wdychasz hel? Nie, czekaj, nie ten suchar. Mama wie, że wdychasz inhalator? Dobra, to pytanie było głupie, pewnie nawet sama Ci go kupuje :C. Eh te matki~
W każdym razie nie zaraź się żadnymi wiruskami, bo wiesz, wtedy ja też się mogę zarazić... xD
Wtedy się śpieszyłam i zapomniałam o takiej oczywistej oczywistości jak udekorowanie szklanki :C. Chciałam jak najszybciej Ci zrobić dob...dobre kakałko ^^.
To by wyjaśniało te Twoje skłonności do buziaczkowania i nie tylko [tak, będę wypominać te rejpy do końca życia] wirtualnie... Mam nadzieję, że tylko wirtualnie... D:
Ale nie zostaniesz księdzem, cnie x.x ?
Chociaż... To może nie byłoby takie głupie, o ile byś mi dawał autografy w indeksie... :D Wreszcie miałabym wszystkie, a nie same pustki xD.
Pikuś mi się kojarzy z taką fajną książeczką, co mi ją czytano gdy byłam mała... (książka opowiadała o psie który zachorował na nosówkę, potem go wygnali z domu i tylko jedna dziewczynka się nim zajmowała - a wszystko w pierwszej osobie z perspektywy psa)
Skoro matma jest potężniejsza od zła, to pokonajmy zło, za jej pomocą!
Aszusiu mam wrażenie, że jestem za głupia do rozmowyz tobą... w mojej głowie się to nie mieści... zło nie może być wcieleniem matmy! matma ma sens, a zło nie...
Lubiłam "O psie który jeździł koleją"... och zarąbiaszcza książka
Tak, cień jest rzucany na wodę i przez jedną osobę. Zwróć uwagę chociażby na statek który rzuca cień na pełnym morzu, a jest tam głęboko. A co do ilości osób, to raczej chyba nie ma znaczenia, jeśli chodzi o sam fakt rzucania cienia.;p
Z seri: Pochwalę się, że uważałem na religii. Poziom FD się coraz bardziej pogarsza.
to, że coś znalazłeś nie znaczy, że masz z tego od razu zrobić demota. Lepiej poczekać tak z 24h bo za kilka godzin ten pomysł może wydać się do bani. Minus~