Oczywiście, że jest (chociażby mój kochany pies, który zawsze mnie pociesza)... Ale kiedy jest mi smutno oglądam zabawne fragmenty z ulubionych serii, a to przywołuje fajne wspomnienia (gdyż większość z nich widziałam razem ze swoją przyjaciółką, która też jest fanką M&A). To jeden z moich najlepszych "pocieszaczów".
jak widzę te demoty o nieszczęśliwcach, to też mam ochotę być nieszczęśliwa. zamiast spiąć dupsko, to będą się rozwodzić, że tylko anime potrafi radować. na pocieszenie powiem, że nie obchodzę swoich urodzin od lat.
Czytając tłumaczenie, wychodzi na to, że to twoja wina xD. Panikara i egoistka. To, że masz urodziny to nie znaczy, że wszystko musi się kręcić wokół ciebie.. No, mniejsza o to, po prostu zachowałaś się jak gówniara ;p. Demot tak jak powiedziała amefuri. Nic dodać, nic ująć.
Czemu od razu "panikara i egoistka"? Rozumiem, że dla niektórych może to się wydawać dziecinne, ale to naprawdę nie jest miłe, gdy wszystko co się planowało od dawna zostaje odwołane, a zostaje tylko siedzenie przy kompie w paskudnym humorze i próby zagłuszenia odgłosów kolejnej kłótni zza ściany.
myślę, że na takie przemyślenia dobre są pamiętniki, albo wypłakanie się w poduszkę. dzisiaj wszyscy wolą lecieć z takimi wyznaniami na internet i czytać pocieszające komentarze. rozumiem autorkę, miłe to nie jest, ale tak życiowo pytając - kogo interesują cudze problemy?
Dlatego starałam się dobrać opis tak, by pasował do wielu sytuacji. Znam kilku innych fanów M&A i wiem, że nie tylko ja sięgam po ukochane tytuły w takich momentach... Kurczę, teraz czuję się jak jakaś żaląca się nieznanym ludziom gó*niara...
spoko, można robić różne rzeczy, kiedy coś idzie nie po naszej myśli, wedle uznania. kiedy ja miałam złe chwile, to brałam kartkę i wyrzucałam na niej swoje złości. jak ktoś lubi sięgać do anime, to nie mam nic przeciwko. ale wypada się zastanowić, czy wymienianie swoich smutów i kłopotów nadaje się na demota...
Za parę lat zobaczysz, jak głupi i infantylny był ten demot, a także sam "problem".
Po prostu dopiero weszłaś w wiek, w którym się dowiadujesz, że mama i tata nie załatwią za ciebie wszystkich problemów. Nie martw się, wszyscy to przechodzą i zostawiają za sobą(oprócz neurotyków, niestety)
czy jest jeszcze na fandemonium ktoś, dla kogo bycie fanem m&a nie wiąże się z żadnym, dosłownie żadnym cierpieniem? i czy jeszcze wiele osób będzie wrzucać demoty o angstowym zabarwieniu ._. ?
i minus, bo kiedy ja mam kiepski humor, to pocieszają mnie bliscy, przyjaciele czy pies, a oglądanie czegokolwiek zabawnego jeszcze bardziej pogrąża mnie w rozpaczy.
edit:
dobra, przemyślałam twoje wyjaśnienie jeszcze raz, a ponieważ anulować oceny się nie da, masz tego plusa.
Boziu, co się ze mną dzieje.
i wszystkiego najlepszego BTW.
Projekty gimnazjalne to pikuś, nie przesadzaj.
Nie wina koleżanki, że się pochorowała, dacie radę przełożyć na kolejny tydzień najwyżej.
Twoja matka jest... Niefajna.
Sto lat.
jestem z tobą. I wszystkiego najlepszego ;3 I też tak mam że gdy mam zły dziń ,a rodzina mnie wkurza i wszystko mnie wkurza to anime mi pomaga ^^ i jakby co wcale nie jestem nerwową osobą ,wogóle...ja przecież przynajmniej raz na dzień sie nie denerwuje nie skądże
i plusik za soul eater ,One piece i Ouran ;3
Mi zawsze osu poprawia humor i pozwala wyładować złość na klawiaturze. A jeśli ma się z kim grać, to jeszcze lepiej, nic tak nie cieszy, jak wygrana :3
Aha, czyli jak moją kochaną konsolę szlag trafi, płyty wybuchną itd. to mam się iść powiesić? -.-
Oh jeju.. Tylko Świat Gier pozwala mi się uśmiechnąć! >.>
Dlatego nie organizuje urodzin, lepiej na nikogo nie liczyć. Chociaż uważam, że w takim dniu jak urodziny możesz być trochę egoistyczna. Matką się nie przejmuj, moja nic nie robiąc oczekuje pokłonów i podziękowań, więc lepiej po prostu olać.
a, dam ci plusika ;d
albowiem sama mam ur jutro, organizowałam wczoraj, wyszło jak zwykle czyli nijako, bo w towarzystwie jak zwykle ktoś na kogoś się poobrażał itepe, a gdy sobie poszli, to dla odreagowania spędziłam pół nocy na oglądaniu ;d
Spójrz na to z innej strony - przynajmniej miałaś kogo zaprosić :) Jest w okół nas wielu ludzi, którzy są naprawdę samotni. przecież koleżanka nie rozchorowała się przeciw tobie, pozostałe też pewnie nie zrobiły tego złośliwie (pamiętam jak kiedyś nie mogłam wpaść na imprezę mojej najlepszej i jedynej przyjaciółki...).
Znam trochę osób które nie mają w domu internetu czy nawet komputera! To zwykle idzie w parze z kiepską sytuacją w domu - co sprawia że problemów nie brakuje, zaraz obok tych co mamy czasem wszyscy. A jednak zwykle to osoby uśmiechnięte, nie lubiące zagłębiać się w problemy, tylko cieszą się ty,m co jest. A nie mają "świata anime" do którego mogliby uciec.
Długopracowane plany nie wyszły? Trudno, ileż to ja razy miesiącami coś planowałam, a potem wszystko... pirdut! Nie można się tym przejmować. Machnij ręką. Same planowanie sprawiało ci dużo radości, mylę się? Nadarzą się inne okazje. Masz dopiero 14 lat, wszystko jeszcze przed tobą :)
swoją drogą egzystencjalne domoty powoli zaczynają mnie denerwować...
A ja się zgadzam z autorką demota. Fakt, że choroba przyjaciółki to coś narzucone " z góry ", a tych dwóch znajomych zachowało się chamsko. I ja też tak mam, że anime to najlepsze lekarstwo na wszystkie smutki ( niestety... ). Bardzo mi przykro, z powodu nie udanej imprezy... i wszystkiego najlepszego! :)
a skąd wiesz, że zachowało się chamsko? Różne rzeczy się zdarzają. Ja raz naprawdę nie mogłam pójść na imprezę mojej cudownej, jedynej przyjaciółki, a dowiedziałam się o tym na dzień wcześniej. Takie rzeczy się zdarzają. Myślę że gdyby nie chcieli przyjść to by od razu powiedzieli.
Oceniasz kogoś z góry, nie wiedząc nic, to dopiero jest okropne.
Powiem Ci, że chyba już źle z Tobą, że nie czerpiesz żadnej radości z realnego świata. Rozumiem, że Otaku żyją (w większości) anime i mangą, ale jakaś jedna porażka nie powinna zmieniać tego, że realny świat nawet w trudnych chwilach ma swoje plusy! Jesteśmy w tym samym wieku i mniej więcej Cię rozumiem ... no po za tym demotem
Na początek życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
A teraz krótki monolog, którego nie musisz czytać jak nie chcesz:
Gdy byłem w twoim wieku, miałem dość podobne podejście i bym się mocno załamał, gdyby nikt na moje urodziny nie przyszedł.
Jednakże, jak kończyłem gimnazjum, to stwierdziłem, ze nie zrobię imprezy, bo nie miałem pomysłu gdzie. I w ten sposób jak zacząłem liceum jakoś zupełnie mi przeszła chęć do obchodzenia urodzin.
Za niecałe 8 miechów mam osiemnastkę, ale nie chce mi się robić imprezy, więc mam to w d*pie, będę sobie cały dzień siedział i oglądał anime, tudzież w jakikolwiek inny sposób się opierniczał, licząc w głębi duszy, że jak najmniej osób będzie mi składało życzenia, przez co będę musiał przez 5 minut wysłuchiwać każdych, recytującą nudna standardową formułkę (choć czasem zdarzy się coś oryginalnego) ewentualnie otrzymując jakiś prezent (zazwyczaj i tak pieniądze, fuj). Wiem, ze to miły gest, jestem wdzięczny, ale stwierdzenie "Sto lat" czy "Wszystkiego najlepszego" by mi naprawdę wystarczyło.
(Tu też pozdrowię moich przyjaciół, którzy pamiętają o moich urodzinach, choć nie mam facebooka ani naszej-klasy, a w dodatku ja nie pamiętam o ich.)
A jak skończę liceum i dostanę się na studia to w ogóle nie będę miał nawet nadziei na imprezowanie, bo moje urodziny będą radośnie rozpoczynały miesiąc sesji i będę musiał zakuwać, a nie się bawić.
Nie smuć się i nie rób 18-nastki, bo to nieopłacalne. Poczekaj na studia i jak pójdziesz na dzienne, to będziesz miał urodzinki co weekend (tylko żeby kasy starczało ;p)
czy wyjaśnienia nie są od tego, aby opisywać sens demota, a nie od tego, żeby się wyżalać? napiszcie sobie list do "Bravo", załóżcie temat na samosi, albo coś jeszcze. Bo to nie miejsce na to.
Coś niezwiązanego z Twoją historią. Sama ostatnio doświadczyłam, jak lecznicze właściwości ma anime. Pare dni temu miałam strasznego doła, chodziłam po mieszkaniu nabuzowana, łzy cisneły mi się do łez, chciałam wszystkich wymordować albo długo torturować - na nic nie miałam ochoty. Nie minęło 5 minut a znów byłam szczęśliwa? Dlaczego? Bo obejrzałam niewidziany jeszcze odcinek Hetalii. Byłam jak nowo narodzona :)
P.s.
Przede wszystkim sto lat dla autorki demota i...
Rada... w takich chwilach na pewno nie radzę oglądać anime z serii "okruchy życia" (no chyba, że jest happy end) :D Komedie, komedie i jeszcze raz komedie na te ciężkie czasy ^^
Przede wszystkim wszystkiego najlepszego :) A jeśli chodzi o twoje urodziny, to przecież możesz w inny dzień zrealizować swoje plany. Nie przejmuj się, wpadki się zdarzają (:
Spóźnione życzenia: otanjoubi omedetou~ :3 *tuli* Też tak mam. Nasz świat jest taki nudny (chociaż pomału zamienia się moje życie w jakieś durne shoujjo TT^TT) i bez sensu, męczący. Dopiero podczas seansu anime czuję się spokojniejsza (nie licząc tego wydzierania się, kiedy dopinguję ul;ubione postaci
Też miałam kiedyś podobne urodziny(13, fajna liczba nie?) więc wiem co to znaczy. Składam kondolencje... Jak coś idzie nie tak to trzeba przyznać że M&A jest świetnym lekarstwem(lub jak kto woli ucieczką od problemów)
Żeby cię pocieszyć, gdy miałam mieć spotkanie z dwoma otaku z innych miast, którzy specjalnie dla mnie odpuścili jeden dzień konwentu, to okazało się, że pomyliłam poniedziałek z niedzielą i czekali na mnie aż 5 godzin, dopóki nie dorwałam się do komputera, gdzie czekała wiadomość ^
*ech, znów się rozpisałam i nie wysłało, ostatni raz wysyłam komentarz bez skopiowania X.x*
Powiem krótko - nastawiaj się psychicznie na to, że zawsze może się coś złego zdarzyć, to gdy się rzeczywiście tak stanie, to nie będziesz tego mocniej przeżywać, a jeśli (na szczęście) nie, to Twoja radość będzie większa ^w^. I życzę ci sto lat :3
No to najlepszego! a co do tej drugiej części komentarza, gdy czasem ma zły dzień, powtarzam sobie w duchu "w domu obejrzę anime" i to mi pomaga taki dzień wytrwać.
Szczerze popieram komentarz powyżej, gdy tak robię wszystko jest przyjemniejsze
Rozumiem cię. Ostatnio mam takie samopoczucie, że tylko świat anime chroni mnie przed popadnięciem w depresję. Ten świat też mnie chroni przed ciosami świata. Praktycznie nie mam żadnych przyjaciół. Całą mocą popieram tego demota, i najleprzego.
Może, to przez ten 'świat anime', nie masz przyjaciół? Nie mówię, tu o tych z konwentów, bo to inna bajka (w sumie ciężko nazwać, to przyjaźnią, prędzej znajomością)
Nie jeżdżę na konwenty, nie oglądam anime całymi dniami. Żyję tak jak powinien żyć normalny człowiek, nie jak ktoś kto zna tylko anime i reszty świata nie widzi. Mam sporo znajomych, ale żaden nie jest przyjacielem. Dziewczyna o której zaczynałam myśleć jak o przyjaciółce mnie zawiodła obgadując za plecami. Nic nie umiem poradzić. Mam tylko 12 lat...
Sorki, że się rozpisuję opowiadając o moim życiu.
Demot niezły, muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. Gdy się ma zły humor, to tylko ulubione anime albo dobra manga potrafią człowiekowi przywrócić uśmiech (mam na myśli otaku, inni maja pewnie swoje własne sposoby). Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Ale błagam, jakby wszyscy ludzie mieli tylko takie problemy to nie byłoby samobójców, itp. Wielu ludzi dałoby sobie rękę uciąć (o ile ją mają), żeby mieć tylko takie problemy. W porównaniu do tego, co przeżywają ludzie cierpiący na raka, żyjący w Afryce lub w kraju, w którym trwa wojna, Twoje problemy są niczym. Przepraszam, ale jak widzę, że ktoś płacze i się użala z takich błahych powodów, to nie wiem czy mam się śmiać czy od razu iść się zadźgać. Oczywiście z całym szacunkiem dla Ciebie. Mimo tego, co napisałam wyżej, życzę Ci, żeby taka sytuacja się więcej nie powtórzyła oraz żeby Cię jeszcze dużo szczęścia w życiu spotkało. Pozdrawiam.
Im będzie starsza, to pozna gorszych ludzi i co gorsza więcej facetów ;d Poza tym po co czekać na urodziny, aby pójść gdzieś z kumplami/kumpelami, każda okazja (weekend) jest dobra na impre.
Bo tylko w tym świecie największy wróg staje się najlepszym przyjacielem.
Tylko trzeba umieć to oddzielić od rzeczywistości, bo człowiek nie ma nic wspólnego z postacią animowaną.
Ta jasne tylko M&A pocieszają ludzi...
Masz tylko 3 znajomych i z innymi się nie zadajesz że tak płaczesz o to ze koleżanka zachorowała a reszcie się nie chciało przyjść twoje urodziny?? Może powinnaś ją za to pobić?
Życie jest burtalne dziewczynko.